Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2013

Część 11. Why didn't she tell me ? Shikatema.

[Kankuro] Jesteśmy już w połowie drogi, a Temari nie odezwała się ani słowem. Również moje próby podjęcia dyskusji były bezowocne. Jednak nie poddawałam się. Próbowałem rozpocząć rozmowę na wiele tematów i powoli mi się one kończyły. Zaczynałem już o pogodzie, o tym co będzie jak wrócimy do domu, o jej ulubionej roślinie - kaktusie (XD), nawet o malowaniu paznokci. Ale jeszcze nie zacząłem o nim. - Temari? Cisza. Oczywiście, że mi nie odpowie. Jest zbyt przygnębiona. - Hej, masz zamiar wrócić, no nie? Podniosła głowę i spojrzała na mnie. Myślałem, że się zaraz rozpłacze. Jej oczy były takie błyszczące. - Naprawdę? Masz zamiar wrócić? Nie odpowiedziała, tylko zaczęła biec. Oczywiście ruszyłem za nią. - Hej, Tem. Przepraszam! Zaczekaj. Biegła dalej. - Temari! Czekaj! Już ją doganiałem. Chwila i chwycę jej rękę. Ale wolałem, by sama stanęła. Postanowiłem jeszcze raz ją zawołać. - Czekaj! Biegła coraz wolniej. Przeszła do marszu, ledwo dreptała, aż wreszcie stanęła. - Tak. -