Posty

Przepis. Część 2.

Barbie Nigdy nie powiedziałem, że jej nie kocham. Tak naprawdę od zawsze była dla mnie ważna, nie patrząc na to co się działo. Była moją siostrą ,  chociaż nie zawsze było po nas to widać. Przypominaliśmy bardziej skłóconych wrogów. Nikt nie wiedział, ile dla mnie znaczy. Gaara opuścił wioskę, a ja mogłem przystąpić do swojego planu  nie-daj-temari-uciec-ci-z-pola-widzenia . Jest tu tylu ludzi, że jej nie widzę. Dobra, Kankuro. Nie panikuj. Plan B - znaleźć-temari  rozpoczęty! Przedzieram się przez ludzi, którzy rozmawiają o tym co, dzisiaj się wydarzyło. Słyszę komentarze na temat Kazekage i tego co dzisiaj zrobił. Usłyszałem kilka opinii dotyczących mnie.  Co to w ogóle jest?  Od zawsze puszczałem takie uwagi mimo uszu, gdy nagle dotarło do mnie zdanie, którego nie mogłem po prostu olać.  Ta dziewczyna, ta blondynka. Widziałeś ją? Niezła jest. Pomyśl jak cudowna może być w łóżku.  Odwróciłem głowę w kierunku źródła dźwięku. Dostrzegłem grupkę ninja, 3 chłopaków i dziewczyna, p

Przepis. Część 1.

 The Baddest Female   Nienawidziłam Gaary za to, że zawsze dawał mi takie męczące zadania. W sumie nawet i bez tego go nienawidziłam. Jako brat zawsze działał mi na nerwy, czasami nie wytrzymywałam z nim i wtedy zaczynałam z nim rozmawiać jako ambasador Suny. Strasznie tego nie lubił, przez co coraz bardziej mi się to podobało. Doszło do tego, że cieplejsze gesty towarzyszyły nam tylko w relacji ambasador-Kazekage, jednak w obecnej sytuacji nawet nie chciałam myśleć o jakimkolwiek kontakcie z tym idiotą. Byliśmy w drodze do Konoha. Kazekage, Kankuro, ja i kilku najlepszych ninja z innych rang; dobrze, że uczniowie akademii nie chcieli z nami iść. Skapitulowałabym. Mimo wszystko to nie było mi na rękę. Sam cel podróży wydawał mi się wręcz absurdalny i nigdy nie dopuściłabym go do siebie. Szliśmy, aby podpisać Traktat pokojowy. Po kilku latach wojny z Konohą w końcu nastanie pokój. W sumie trudno mówić o wojnie, Konoha od zawsze bała się nas. Każde spotkanie kończyło się ich zupełną

Fuck Logic. (AoKaga)

Każdego dnia trenowałem wsady. Wsady do kosza, żeby nie było. Tyłek mojego wybranka jest chyba zadowolony z moich umiejętności. Ale wracając do koszykówki, mówiąc ‘trenuje’, mam na myśli ‘próbuję’.  Wszystko przez tego małego, niebieskowłosego chłopaka. Mały, zboczony Kuroko. Robiąc wsad zawsze stał za mną i gapił mi się na pośladki, aż pewnego dnia nie wytrzymał i skoczył za mną. Że on potrafi tak wysoko skakać. Nie nad tym się teraz musze zastanawiać. Bardziej martwi mnie to że lecę w dół, gdyż mały, zboczony postanowił objąć mnie poniżej bioder i przylec policzkiem do moich pośladków. Jestem Kagami Taiga i próbuję trenować wsa- …kurwa Kuroko, miałeś mi pomóc być numerem jeden w Japonii, a nie mi utrudniać. – walnąłem głową o podłoże. Uwolniłem się z uścisku chłopaka, po czym przeturlałem się po boisku. Jestem Kagami Taiga i próbuję uciec przed małym, zboczo- … Kise, zejdź ze mnie. Mam kolejnego na głowie. Usiadł na mnie okrakiem i rozwalił mój t-shirt. Skąd on ma tyle siły?

Część 21. Why didn't she tell me ? Shikatema.

[Temari] Weszłam do pokoju i z hukiem zatrzasnęłam drzwi. Rozejrzałam się po pokoju, po czym cofając się wpadłam na ścianę i osunęłam się powoli na ziemię. Nim się zorientowałam, zaczęłam głęboko oddychać. Przyłożyłam rękę do klatki piersiowej i zacisnęłam ją w pięść na mojej koszulce. Nie mogłam tak siedzieć wiecznie. Wstałam i podeszłam do lustra wiszącego na jednej ze ścian. Oparłam ręce o półkę i przybliżyłam twarz do powierzchni. Byłam całkowicie blada, a w moich oczach ujrzałam strach. Czego ja się boję? Co prawda on tu jest, ale co z tego. Ja jestem w pokoju, a on tu nie przyjdzie. Chyba. W każdym razie nie wpuszczę go. Zaczęłam powtarzać swoje imię. Przyłożyłam rękę do brzucha i spojrzałam na drzwi. Nagle ktoś zapukał. Podskoczyłam w duchu i podbiegłam do łóżka, a następnie łapiąc koc rzuciłam się na nie i przykryłam materiałem. - Spadaj stąd mówiłam! Wracaj do domu! - Jestem w domu, Temari. - odpowiedział chłopak. - Kankuro? - A kto inny? Mogę wejść? - Po co? - To co

Część 20. Why didn't she tell me ? Shikatema.

Soraski, że tak późno. Też mnie to martwi, ale święta, rozleniwiłam się. Strasznie. Nawwet anime nie oglądam. Ale słucham w kółko jednej piosenki. Zakochałam się w tym . [Gaara] Wyszedłem z domu i uliczkami wioski pobiegłem do Konohy. Każdy się oglądał za biegnącym Kazekage. Chciałem jak najszybciej się przy niej znaleźć. Niedługo potem znalazłem się przy szpitalu, ciężko dyszałem. Odkąd stałem się Kazekage moje kondycja spadła. Podszedłem szybko do recepcji, a kobieta za ladą zdziwiła się na moją wizytę. Od razu spytałem o Matsuri. Kobieta wyjaśniła mi dokładnie w którym jest pokoju. Podziękowałem i poszedłem dalej. Docierając do pokoju zauważyłem lekarza. Bez wahania spytałem o Matsuri. Tak, to był jej lekarz prowadzący. Powiedział, że dziewczyna ma teraz operację. Zaraz się ona skończy i przewiozą ją na OIOM. Czekałem. [Kankuro] Noga mi zdrętwiała. Nie mogę powiedzieć, że Temari jest ciężka, ale siedzi u mnie na kolanach już drugą godzinę. Niedawno zasnęła. Postanowiłem wykor

Przepraszam.

Tak, wiem, że powinnam dodać nowy rozdział. Przepraszam, że jeszcze go nie dodałam, ale nie jest do końca napisany. Aktualnie założyłam kolejnego bloga (._.) o Igrzyskach Śmierci oczami Clove. Zapraszam na niego i obiecuję, że już niedługo pojawi się tutaj rozdział :) WEJDŹ I SKOMENTUJ :)

Część 19. Why didn't she tell me ? Shikatema.

Szczerze, to to opowiadanie miało być zupełnie inne! Już nawet nie pamiętam jakie. Ale tak mi trochę przykro. Wyszło jak wyszło. Tytuł nie odpowiada historii. Nie wiem w ogóle po co on jest. Why didn't she tell me? Ale co? Ale czego? To bez sensu. Tracę coś. Czuję się, jakbym coś traciła. Nie wiem o co chodzi. [Temari] Jadę na swoją salę. Znów spotkam Shikamaru. Tak dawno się z nim nie widziałam. Ale czy na pewno dobrze robię? Dziecko rozwija się dobrze. Tak powiedziały mi pielęgniarki. Mam w sobie dziecko. Z Shikamaru. Nie mogę teraz się wycofać. Ale chyba... naprawdę go kocham. I dla dziecka na pewno dobrze robię. Ono musi mieć ojca. Leniwego, głupiego ale nadal ojca.  Podobno straciłam pamięć. Nie wiem nic na ten temat. Nie pamiętam nic, co działo się po tej akcji z innymi shinobi. Czego oni w ogóle ode mnie chcieli? teraz to już nie ważne, ale oby nie zaatakowali ponownie. Ale jak na razie nie zamierzasz nigdzie iść. Kankuro się pewnie wkurzy. Chyba że Shikamaru pójdzie