"Dziecinna zabawa dattebayo"
Dziewczyna zjadła go wzrokiem.
- Jeszcze raz wejdziesz mi w drogę, a pożałujesz, jasne ? - wykrzyknęła mu prosto w twarz.
- Kobiety są takie upierdliwe. Beznadzieja.
- Co, beksa lalo, te same teksty od 3 stuleci? Daruj sobie. To męczące.
- I mówi to dziewczyna z czterema stojącymi kitkami!
- A co? Ty to niby lepszy? Sam masz jedną !
- Może i mam jedną ale moje włosy są miękkie i puszyste !
- I mówi to chłopczyk który jeszcze wczoraj zapewniał całą wioskę, że jest mężczyzną!
- Podważasz moją męskość ?!
- To ja już jestem bardziej męska od Ciebie. - powiedziała Temari z dumą w głosie.
- Nie masz się czym chwalić ! Uważasz, że jak masz przy sobie ten duży wachlarz, to jesteś w stanie pokonać prawdziwego mężczyznę? - odszczekał się Shikamaru.
- Cha ! Nawet z zamkniętymi oczami !
- Czy to wyzwanie? - powiedział chłopak z pewnością w głosie.
- Zaraz będziesz błagać o litość, kotku.
- Oh jaka jesteś miła. Ale nie potrzebuje Twojej troski.
- Nie troszcze się, raczej lituję.
- Nie potrzebuję uczuć, którymi mnie darzysz !
- Jakimi niby uczuciami Cię darzę ?
- Tymi samymi co ja Ciebie.
W jego głosie dało się usłyszeć nutkę strachu i załamania. Wiedziqał że ona nie należy do dziewczyn, które obelgi puszczają w nie pamięć, a potrafi dowalić. Nie chcę wylądować w szpitalu.
- Cóż...ryzyk fizyk. Wygrałaś. Chodźmy już.
- Demo*..
- Idziemy Temari ! - wyraz jego twarzy przypominał twarz jego matki, gdy ojciec wrócił nachlany do domu.
- No dobra, dobra. Ale niech Ci już ta kitka tak nie stoi. Chyba odbierasz nią złą energię ze świata. - odburknęła Temari i żwawo ruszyła do przodu zostawiając chłopaka kilka metrów za sobą..
*demo - ale
- Jeszcze raz wejdziesz mi w drogę, a pożałujesz, jasne ? - wykrzyknęła mu prosto w twarz.
- Kobiety są takie upierdliwe. Beznadzieja.
- Co, beksa lalo, te same teksty od 3 stuleci? Daruj sobie. To męczące.
- I mówi to dziewczyna z czterema stojącymi kitkami!
- A co? Ty to niby lepszy? Sam masz jedną !
- Może i mam jedną ale moje włosy są miękkie i puszyste !
- I mówi to chłopczyk który jeszcze wczoraj zapewniał całą wioskę, że jest mężczyzną!
- Podważasz moją męskość ?!
- To ja już jestem bardziej męska od Ciebie. - powiedziała Temari z dumą w głosie.
- Nie masz się czym chwalić ! Uważasz, że jak masz przy sobie ten duży wachlarz, to jesteś w stanie pokonać prawdziwego mężczyznę? - odszczekał się Shikamaru.
- Cha ! Nawet z zamkniętymi oczami !
- Czy to wyzwanie? - powiedział chłopak z pewnością w głosie.
- Zaraz będziesz błagać o litość, kotku.
- Oh jaka jesteś miła. Ale nie potrzebuje Twojej troski.
- Nie troszcze się, raczej lituję.
- Nie potrzebuję uczuć, którymi mnie darzysz !
- Jakimi niby uczuciami Cię darzę ?
- Tymi samymi co ja Ciebie.
W jego głosie dało się usłyszeć nutkę strachu i załamania. Wiedziqał że ona nie należy do dziewczyn, które obelgi puszczają w nie pamięć, a potrafi dowalić. Nie chcę wylądować w szpitalu.
- Cóż...ryzyk fizyk. Wygrałaś. Chodźmy już.
- Demo*..
- Idziemy Temari ! - wyraz jego twarzy przypominał twarz jego matki, gdy ojciec wrócił nachlany do domu.
- No dobra, dobra. Ale niech Ci już ta kitka tak nie stoi. Chyba odbierasz nią złą energię ze świata. - odburknęła Temari i żwawo ruszyła do przodu zostawiając chłopaka kilka metrów za sobą..
*demo - ale
Kazekage i Hokage .
Masz wielki talent , bardzo miło mi się czytało (chcę więcej !) zabierz się za pisanie *cmok*
OdpowiedzUsuńSławek (nori)
ciekawe, ciekawe :))
OdpowiedzUsuńi zabawne! ^^
nothingbutchickens.blogspot.com
Bardzo zabawne, tylko niestety trochę krótkie... I przy tym wielkim dialogu przydałoby się trochę opisu... Ale ogólnie to podoba mi się. :D
OdpowiedzUsuńgenialne teksty ;P
OdpowiedzUsuń