"Kimi no mitsumeteru zutto" część 1

Ucieszyła się zobaczywszy jego uśmiech, który przypominał promienie słońca. To był on, Kazehaya - jedyna osoba która według Sawako zasługuje na podziw. Jednakże uczucie jakim go darzy jest o wiele silniejsze niż podziw, to miłość. Przypatrując mu się, nagle zauważyła że zwrócił się ku niej.
- Ohayo Kuronuma. - powiedział z troską w głosie.
- ... . - zaniemówiła. Nie mogła wydusić z siebie ani słowa. Nie wiedziała co robić, aż wreszcie cichym głosem odpowiedziała mu.
-Ohayo. - powiedziawszy to zwróciła się ku klasie.
Już od dawna próbuje mu powiedzieć co czuje, ale boi się, boi się tego, że wszystko się zmieni, że Kazehaya już nigdy nie będzie traktował jej normalnie, ale najbardziej boi się chyba, jego reakcji, odpowiedzi.
Kiedy weszła do klasy od razu podeszły do niej Yano i Chizuru.
- Idziemy dzisiaj do Ryuu, idziesz z nami ? - powiedziała Chizuru
- Przepraszam, ale nie moge. Obiecałam mamie że pomoge jej przy obiedzie.
- No chodź. Będzie Kazehaya... - powiedziała Yano z chytrością
- Ja... nie moge, przepraszam.
Przez cały czas myślała tylko o nim, o tym że gdyby mogła tam pójść była by to świetna okazja żeby mu wyznać co czuje. Było jej strasznie przykro że nie może nic zrobić. Źle się z tym czuła. Dlatego postanowiła że gdy wróci do domu spyta się mamy czy mogła by iść.
Wracając ze szkoły zobaczyła go siedzącego na ławce, samego - co u niego nigdy się nie zdarzało.  Szła dalej, chciała go po prostu ominąć ale on wstał i podszedł do niej.
- Podobno nie przyjdziesz do Ryuu? - zapytał z przykrością, tak jakby mu zależało na tym żeby tam była.
- Nnnn... nie mogę. Obiecałam mamie że jej po... - nie zdążyła dokończyć
- Przyjdź, proszę.
- Jaa.... - nie wiedziała co robić, obiecała mamie że jej pomoże ale nie potrafłia odmówić Kazehayi.
- Będzie fajnie.
- ... .
- A bez ciebie, to nie będzie już to samo.
Gdy to powiedział już w ogóle nie potrafiła mu odmówić.
- Ddd... dobrze. Postaram się przyjść.
- To fajnie. Cieszę się !
Zapadła niezręczna cisza.
- Więc... mata ne* ! - powiedział Kazehaya.

*mata ne - do zobaczenia
wyjaśnienie tytułu -"Kimi no mitsumeteru zutto" - Ja w tym czasie będe spoglądać w twoją stronę.

Z góry przepraszam że ta część jest taka krótka ale moja wena twórcza się wyczerpała i muszę ją naładować. Sumimasen . !


Ciąg dalszy nastąpi
Hokage .

Komentarze

  1. Skąd bierzesz te tytuły?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tytuły bierzemy z piosenek.
    Przynajmniej ja, ale myślę że Hokage robi tak samo. ;D
    Niektóre fragmenty idealnie pasują do opowiadania. ^^
    Kazekage.

    OdpowiedzUsuń
  3. I nie nastąpił. -.-
    Bo Hokage nas opuścił. -.-
    Kazekage.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Część 20. Why didn't she tell me ? Shikatema.

Część 10. Why didn't she tell me ? Shikatema.

Część 3. Why didn't she tell me ? Shikatema.