"Zdradliwa Prawda" Rozdział 2
- Na-Nande* ? - powiedziała Yuuki.
- Każdy ma swoje przeznaczenie. Jego narodziło się, w chwili, w której mnie poznał. Gdyby wiedział, jak potoczy się jego życie, zapewne jeszcze przed poznaniem poszedłby w drugą stronę. Ale teraz nic już nie może zrobić.
- Zero. Wiedziałeś. Znałeś jego przeznaczenie. Wiedziałeś... Ty..dla..
Dziewczynie załamał się głos. Już nie mogła się powstrzymać. Łzy, emocje, krzyk, żal. Uczucia, które jej towarzyszyły, nie były zbyt miłe.
- Jak mogłeś to zrobić? Ufałam Ci ! Wierzyłam, że tego nie zrobisz ! Nie jesteś mordercą !
- Urusai* ! To koniec ! Tak miało być !
- A co ze Stowarzyszeniem.
- Wypełniłem swoje przeznaczenie. Pragnienie zemsty zostało zaspokojone. Mogą mnie nawet zamknąć ! Zrobić co chcą ! Nie obchodzi mnie to ! Moje życie i tak jest gówno warte ! Wszystko przez tego łajdaka ! Takie jest już życie. Pogódź się z tym.
Kłąb dymu uniósł się nad ich głowami. Yuuki posłała w stronę Zero pytające spojrzenie. Odwzajemnił je spojrzeniem obojętności. To prawda. Nic go już nie obchodziło.
- A ja ? A ja to co?! Co się stanie ze mną ?!
- Yuuki. Moje przeznaczenie nie jest spokojne. Nie będę jak jakiś pantoflarz. Moim przeznaczeniem jest walka i śmierć. Żadne sprawy domowe to nie moja działka. Zrozum to. Kocham Cię, ale mój los jest już naznaczony.
- Jeżeli jesteś silny, możesz to zmienić. Wystarczy chcieć.
- Samo patrzenie na ciebie działa mi na nerwy. - stowarzyszenie nie mogło wytrzymać tego mdlącego dialogu.
- Heeloł. Stowarzyszenie przybyło ! - zaczął wrzeszczeć szef Stowarzyszenia.
- Urusai* ! - wykrzyknął Zero z pewnością w głosie.
- Sto-Stowarzyszenie... - z przerażenia wysławianie się na głos przychodziło dziewczynie z trudnością.
Wrogie spojrzenia poleciały po sali.
- Przyszliśmy po Ciebie, Zero. - z pogardą w głosie wycelował w chłopaka.
- ...Krew?! I Ból... Czuję Ból.. - dziewoja zbyt przerażona zaczęła pleść trzy po trzy.
Huk strzału zagłuszył młodą dziewkę. Krew poleciała jej na twarz. Stała prosto za Zero.
*Nande - Dlaczego
* Urusai - zamknij się
- Każdy ma swoje przeznaczenie. Jego narodziło się, w chwili, w której mnie poznał. Gdyby wiedział, jak potoczy się jego życie, zapewne jeszcze przed poznaniem poszedłby w drugą stronę. Ale teraz nic już nie może zrobić.
- Zero. Wiedziałeś. Znałeś jego przeznaczenie. Wiedziałeś... Ty..dla..
Dziewczynie załamał się głos. Już nie mogła się powstrzymać. Łzy, emocje, krzyk, żal. Uczucia, które jej towarzyszyły, nie były zbyt miłe.
- Jak mogłeś to zrobić? Ufałam Ci ! Wierzyłam, że tego nie zrobisz ! Nie jesteś mordercą !
- Urusai* ! To koniec ! Tak miało być !
- A co ze Stowarzyszeniem.
- Wypełniłem swoje przeznaczenie. Pragnienie zemsty zostało zaspokojone. Mogą mnie nawet zamknąć ! Zrobić co chcą ! Nie obchodzi mnie to ! Moje życie i tak jest gówno warte ! Wszystko przez tego łajdaka ! Takie jest już życie. Pogódź się z tym.
Kłąb dymu uniósł się nad ich głowami. Yuuki posłała w stronę Zero pytające spojrzenie. Odwzajemnił je spojrzeniem obojętności. To prawda. Nic go już nie obchodziło.
- A ja ? A ja to co?! Co się stanie ze mną ?!
- Yuuki. Moje przeznaczenie nie jest spokojne. Nie będę jak jakiś pantoflarz. Moim przeznaczeniem jest walka i śmierć. Żadne sprawy domowe to nie moja działka. Zrozum to. Kocham Cię, ale mój los jest już naznaczony.
- Jeżeli jesteś silny, możesz to zmienić. Wystarczy chcieć.
- Samo patrzenie na ciebie działa mi na nerwy. - stowarzyszenie nie mogło wytrzymać tego mdlącego dialogu.
- Heeloł. Stowarzyszenie przybyło ! - zaczął wrzeszczeć szef Stowarzyszenia.
- Urusai* ! - wykrzyknął Zero z pewnością w głosie.
- Sto-Stowarzyszenie... - z przerażenia wysławianie się na głos przychodziło dziewczynie z trudnością.
Wrogie spojrzenia poleciały po sali.
- Przyszliśmy po Ciebie, Zero. - z pogardą w głosie wycelował w chłopaka.
- ...Krew?! I Ból... Czuję Ból.. - dziewoja zbyt przerażona zaczęła pleść trzy po trzy.
Huk strzału zagłuszył młodą dziewkę. Krew poleciała jej na twarz. Stała prosto za Zero.
*Nande - Dlaczego
* Urusai - zamknij się
Hokage i Kazekage.
Tehehe. Motyw ze stowarzyszeniem mnie rozwalił. Poważna rozmowa, człowiek się wczytuje i bum! Zwrot akcji. A i śliczne zdjęcie :D.
OdpowiedzUsuńcieszymy się że się podobało . ! zdjęcie z horrory "klątwa ju-on" . ; ]
UsuńMrrr genialne opowiadanie :3
OdpowiedzUsuńI te wyznania bardzo lubię tą parę można powiedzieć, że jaram się nią jak Zero krwią Yuuki ^^