Część 2. Shikatema, ha.

W dupę, cały czas jest środek nocy o.o
______________________________
Biegli w mroku przez wioskę.
- Tsu-Tsuande-sama ? Co się stało ? Gdzie biegniemy ?
- Do kwatery głównej ! Sam zobaczysz. Ja na początku nie mogłam uwierzyć.
- To mnie uszczęśliwi ? Zasmuci ?
- Nie wiem. Zobaczymy.
***
Szli powoli korytarzami w dół.
- Nie wiedziałem, że jest tu tyle przejść.
- Ja też nie.
- Jak to ?
- Cii, prawie jesteśmy.
Weszli do średniej wielkości pomieszczenia. Było jasno jak na środek nocy. W pokoju siedziało kilkanaście mężczyzn i kobiet którzy oczyszczali jakieś rzeczy z piasku i innych zabrudzeń.
- Dlaczego mnie tu sprowadziłaś Tsunade-sama ?
- Mam do Ciebie pytanie przed tym, jak Ci to pokażę. To prawda, że dałeś Temari jedną ze swoich ulubionych koszuli ? Tych z tym schowkiem ?
Chłopak spuścił wzrok.
- Musimy rozmawiać o niej ?
- Tak, to jest ważne. Wiem, że może nie chcesz o tym rozmawiać, bo to przykre, że ranię to, co jest już zdarte, ale TO JEST WAŻNE.
- Tak, ma ją.
- Nie, nie ma. My ją mamy.
- Co ?!
- Ale wcześniej miała ją ona.
- Ale...
- Ciiii. Dzisiaj, godzinę temu ktoś zakradł się do wioski i chciał podrzucić pod Twój dom tę koszulę z ukrytym w środku listem. Ale mu się nie udało, bo akurat wychodziła wasza córka. Jak myślisz, kto to był ?
- Nie wiem.
- Wiem, że wiesz.
- Niemożliwe, by ona tu przyszła!
- Eh. Dobra.Widzieli ją. - oznajmiła Kage.
- Kto ? - spytał Nara.
- Ja!
- Kakashi-sensei!
- Yo! Co tam ?
- Naprawdę ją widziałeś?
- Tak wyszło. Że wpadła na mnie.
- Gdzie ?
- Szukałem kota. Gdzieś w alejkach.
Shikamaru zwrócił się do Tsunade.
- Mówiłaś o tej ukrytej kieszonce. Jest tam coś ?
- Skończyliście ? - rzuciła w stronę 'pracowników'.
- Tak, proszę. - Hanamiyo podał Hokage oczyszczoną koszulę.
- Trzymaj, otwórz i sprawdź. - podała chłopakowi koszulę.
Shikamaru otworzył kieszeń i znalazł w niej pognieciony niewielki kawałek papieru.

Nie musisz się o mnie martwić, nic się nie stało.
Nic i to jest najgorsze. Tak naprawdę chciałam uniknąć 
pewnych sytuacje i to co powiedziałam tamtego dnia...
bo ja wtedy kłamałam w żywe oczy.
Wiem, że pewnie mnie nienawidzisz. 
Dlatego czytasz list, a nie przychodzę osobiści.
Temari.

Chłopak przeczytał list, po czym spuścił głowę.
- Ona.. chyba nie mówi poważnie. He. Muszę ją znaleźć. Ona sądzi, że ją nienawidzę! Muszę ją znaleźć!
Kakashi spojrzał się tajemniczo na Tsunadę, po czym westchnął.
- Nie będziesz jej szukać. - powiedziała blondynka.
- Co ? Dlaczego ?
- Bo nie. Koniec. - zwróciła się do jednego z pracowników. - Odprowadź go do Ino.
- Tak jest. - mężczyzna przeszedł obok wszystkich i ruszył w stronę wyjścia. - Shikamaru, chodź.
Brunet posłusznie poszedł klnąc pod nosem. Przy wyjściu schował list z powrotem do kieszeni.
- Gdzie ona jest ? - spytała Tsunade.
- W sali G. Chcesz do niej iść ?
- Tak, muszę z nią porozmawiać.
Hokage ruszyła wraz z Kakashim do sali w której przebywała dziewczyna.
***
- Sikamaru ! - Ino rzuciła się na chłopaka w progu.
- Cześć.
- Co się stało ?
- Ona tu była.
- To ja idę. Siedzisz i nigdzie się nie ruszasz. Ino, przypilnuj go. - rzucił facet i poszedł.
- Tak jest. - zwróciła się ponowne do chłopaka. - Siadaj, wszystko mi powiesz.
Usiedli.
- Co jest ?
- Ona tu była. Temari.
- No i ?
- Przyniosła mi ...
***
- Cześć kochanie. - przywitała się Kage.
- Zamknij się. - odpowiedziała blondynka.
- Jak ty się zwracasz do Hokage ?! - krzyknął Hatake.
- Ty też się zamknij.
- Kakashi, zostaw nas same.- Jounin wyszedł.
- Co ty tu robisz ? - spytała Tsunade.
- Czemu jestem związana ?
- Jak myślisz?
- Nie wiem.
- Dlaczego tu przyszłaś ? Przecież wiesz jak on się czuje, chcesz mu jeszcze bardziej dokopać ?
- Nie. - posmutniała. - Ja..... na tej wojnie kłamałam. Chciałam wybrnąć z sytuacji. Ja go nadal kocham !
- A on Cię nie !
- Co ?
- Mówił mi to. Nawet dzisiaj, gdy przeczytał list. Jest tak jak myślisz. On Cię już nie kocha. On Cię nienawidzi.
Dziewczynie poleciały łzy.
- Chcę się z nim zobaczyć. - wyszeptała przez zaciśnięte zęby.
- Co ?
- Chcę się z nim zobaczyć!
- Nie możesz.
- Muszę.
- Temari !
- Proszę.
- Nie.
- A gdzie mój wachlarz ?
- Zabezpieczony.
- Chcę stąd wyjść! - dziewczyna zaczęła się szarpać z łańcuchami.
- Nie dasz rady, są naładowane chakrą. A poza tym gdzie pójdziesz ? Twoja wioska została zniszczona, nie masz gdzie się podziać.
- Gaara ma dom !
- HAHAHAHAHAH.
- Z czego się śmiejesz ?
- Zabawna jesteś.
- Suka.
Tsunade podeszła i wymierzyła dziewczynie siarczysty policzek.
- Dlaczego chcesz się z nim spotkać ?
- Wyjaśnić mu wszystko.
- Rozważę to.
I wyszła.
***
- ...więc schowałem list z powrotem do kieszenie i wyszedłem na rozkaz Tsunade-sama.
- Nie wierzę.
- To uwierz, Ino.
W domu rozległo się pukanie. Blondynka wstała, by otworzyć drzwi, w progu stał Kakashi-sensei.
- Yo Ino! Mam sprawę do Shikamaru. Chodzi o Temari.
Wszedł i usiadł obok chłopaka.
- O co chodzi ?
- Ona jest....
___________________________
O cholera, jakie to romantatyczne do porzygu.

Komentarze

  1. Ale się dzieję *0* Wciąga mnie ta historia , taka tajemnicza mrr ^-^
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Część 20. Why didn't she tell me ? Shikatema.

Część 10. Why didn't she tell me ? Shikatema.

Część 3. Why didn't she tell me ? Shikatema.